Ciekawe miejsca w Rumunii
Rumunia ma do zaoferowania wiele swoim turystom, z całego świata. A zjeżdżają się oni, niemal każdego roku, gdyż można tak dobrze zjeść, dobrze się bawić, a także nieco zwiedzić. Wokół panuje, jak to określają znawcy kultury, niemiecki porządek. W Rumunii, miejsc do zwiedzania jest wiele, najbardziej ciekawe mogą się wydać zamki, których akurat w tym kraju nie brakuje. Wiele z nich stanowiło kiedyś posiadłości Wlada Palownika, okrutnego hrabiego, słynącego z krwawych tortur. On sam polecił kiedyś odlanie złotego kubełka, na potrzeby przybywających z daleka przybyszów. Jak głoszą legendy, nikt nie odważył się owego kubełka ukraść, bo wiedział jak straszna groziłaby mu za to kara. Wlad Palownik, nabijał na pal wszelkich złoczyńców, a także swoich wrogów i chcących odebrać mu, jego władzę. Jeśli było wiadomo że ktoś przeciwko niemu spiskuje, też nie mógł on spać spokojnie, bo jego także mógłby spotkać podobny do złoczyńców los. Władca ten posiadał liczne rezydencje, w których mógł się ukrywać, tak żeby nikt nie wiedział, gdzie akurat się znajduje.
Malownicze uliczki
Choć często bardzo wąskie małe uliczki, stanowić by mogły nie jedno tło, a nawet plan pierwszy wielu dzieł malarskich oraz fabuły filmowej. Te malownicze, bo dość niespotykane uliczki, znajdują się właśnie w Rumunii. Domy przy nich się mieszczące, są często nierówne, a także dość kolorowe, ulice wykładane kamieniami, niczym przed wielu laty w całej Europie stare miasta, jednak w Rumunii, jako w nielicznych krajach zachowały się oryginalne dzieła architektoniczne. Wiadomo, że chodzenie po nierównych kamieniach, może być niebezpieczne, a także spowodować różnego rodzaju urazy, typu skręcenia, zwichnięcia, czy nawet złamania. Ale zachowanie należytej autentyczności, także ma swoją wartość, w tym również estetyczną. Chodząc po tego typu ulicach, nazywanych wcześniej brukiem, bo wyłożonych podobnymi do dzisiejszej kotki brukowej kamieniami, napotkać można było zwłaszcza w strefie wpływów niemieckich, czyli w wielu krajach obecnej Europy, do dnia dzisiejszego można obejrzeć w czasie wycieczki do Rumunii.